Śmieszne kawały na różne tematy, żarty dla każdego. Najlepsze dowcipy na weekend i na co dzień – na poprawę humoru
Lekarz po weekendzie
Lekarz pił przez cały weekend. W poniedziałek poszedł do pracy, łeb mu pęka, najchętniej nie widziałby żadnego pacjenta. Wchodzi pierwszy i pyta:
– Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
Wkurzony lekarz:
– Ma pan raka!
– Jak to raka? Wcześniej mówił pan, że mam w nerkach kamienie.
– Kamienie, kamienie! A pod każdym kamieniem rak!!!
Staruszkowie w parku
Dwóch 80–letnich staruszków spotyka się w parku.
– Wiesz – mówi jeden – chyba moja żona umarła.
– Dlaczego tak myślisz?
– No niby z seksem jak dawniej, ale mieszkanie nieposprzątane.
Tani obiad
W restauracji rodzina pałaszuje obiad w promocyjnej cenie. Ponieważ trochę zostało na talerzach, ojciec prosi kelnera:
– Czy może pan nam zapakować te resztki? Weźmiemy dla pieska.
– Hurrra! – cieszą się dzieci – Będziemy mieć pieska!
Dwa pająki
Spotyka pająk pająka.
– Cześć, co robisz?
– Gram w motylki.
– Skąd masz?
– A, ściągnąłem sobie z sieci.
Złoty zegarek
– Ale fajny zegarek! Skąd go masz?
– To złoty zegarek! Wygrałem wczoraj wyścig.
– Jaki wyścig?
– Ja, dwóch policjantów i ochrona centrum handlowego.
Baca robi kupę
Idzie turysta szlakiem, patrzy, a baca przykucnął obok ścieżki i stęka.
– Baco, co wy robicie?
– Srom!
– A nie zdejmiecie gaci?
– Łojezuuuu!!!

Radziecki generał
Spotkali się amerykański i radziecki generał. Amerykanin mówi, że amerykańscy żołnierze spożywają 5 tysięcy kalorii dziennie. Rosjanin przez dłuższą chwilę coś liczy w pamięci, po czym mówi:
– To niemożliwe! Żołnierz nie może zjeść w jeden dzień 500 kilo ziemniaków!
Teściowa i sąsiad
Facet próbuje wyrzucić teściową przez balkon. Akurat pod balkonem przechodzi sąsiad i krzyczy:
– Panie, zabijesz pan człowieka!
– To się pan odsuń!
Jazda na nartach
– Moja mama jeździ na nartach jak piorun!
– Tak szybko?
– Nie, tak często wali w drzewa.
Dowcipy na weekend: Jasio i kompot
Jasio miał już 5 lat, ale wciąż nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
– A gdzie kompot?!!!
Mama zdziwiona:
– Jasiu, ty umiesz mówić!
– Umiem.
– To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś?
– Bo zawsze był kompot.
Kierowca autobusu
Kierowca zatłoczonego autobusu szybko jedzie, co chwilę zmieniając pasy. Pasażerowie przewracają się, walą głowami w szyby. Jeden z pasażerów krzyczy do kierowcy:
– Panie! Świnie pan wieziesz, czy co?!
Kierowca:
– A co? Ktoś się w ryj uderzył?
Dowcipy na weekend” (c) DobryHumor.pl / Superpress