Tramwaje i autobusy ciekawostki z humorem
Miłośnik maskotek
• Któremuś z pasażerów warszawskiego autobusu linii 160 nie spodobało się, że jego kierowca w szybie ma wystawione mnóstwo maskotek, ograniczających widoczność. Telefonicznie poinformował o tym policję. Na pętli czekał na niego patrol drogówki. Okazało się, że jeżdżący od siedmiu godzin po stolicy kierowca autobusu, ma 1,5 promila alkoholu we krwi. Wniosek? Jeśli piłeś – wyrzuć za okno maskotki.
Nie czytałeś – nie jedź
• System zniżek w komunikacji miejskiej w Warszawie jest dosyć skomplikowany i nawet nie każdy sprzedawca biletów wie, jaki bilet komu sprzedać. Zdarzają się więc przykre nieporozumienia. Pewna uczennica przyjechała do stolicy i kupiła bilet całodobowy, dla pewności pokazując sprzedającej swoją legitymację szkolną. Wsiadła w tramwaj, skasowała bilet, pokazała go kontrolerowi i… niespodzianka. Okazało się, że kupiła bilet nie za 3,70 zł, ale za 3,60 zł czyli o 10 groszy za tani niż to wynika z taryfy. Konsekwencja? Mandat w wysokości 67,20 zł. Podobnych przypadków jest coraz więcej, a na pomyłkach sprzedawców korzysta finansowo Zarząd Transportu Miejskiego. A pasażerowie niech dokładniej czytają taryfikatory.
Wesoła podróż PKS-em
• Ile czasu potrzeba autobusowi na przejechanie 90 kilometrów? Czy 740 godzin (miesiąc) to nie jest zbyt dużo? Pewna pani szukająca połączeń autobusowych nad polskim Bałtykiem, na stronie internetowej słupskiego PKS, szukała korzystnego połączenia ze Słupska do Karwi. Wyszukiwarka zaproponowała osłupiałej klientce PKS-u połączenie trwające… 740 godzin. Czyżby była w Polsce jakaś inna Karwia, na przykład gdzieś koło Zakopanego? Nie. Wyszukiwarka zaproponowała połączenie ze Słupska do Karwi przez Warszawę. Ale jadąc autobusem po takiej trasie czyli pokonując 500 kilometrów, nigdy nie będzie to trwało aż miesiąc. Chyba, że przyczepimy sobie do butów dwa żółwie…
Polacy oszczędzają
• Inny sposób jak oszczędzić mają gapowicze komunikacji miejskiej w Warszawie. Po co płacić karę za jazdę bez biletu? Pożycza się kartę miejską (bilet miesięczny) od znajomego, zmywaczem od paznokci wywabia się jego nazwisko, wpisuje swoje nazwisko i jak ulepszoną kartę pokazuje się w siedzibie ZTM. Zamiast kilkuset złotych kary – tylko 6,20 zł tzw. opłaty manipulacyjnej. Codziennie robi tak kilkanaście nieuczciwych osób. A ilu w całej Polsce?
Prawo kontra logika
• Emerytka z Rzeszowa, której przysługuje prawo do jazdy z tańszym biletem, nie miała takowego po wejściu do autobusu, więc zamiast biletu za 1,20 zł skasowała droższy, za 2,10 zł. I to był jej błąd. Kontroler, czyli kanar sprawdzający bilety poinformował emerytkę, że jedzie z nieodpowiednim biletem, więc należy się kara, w wysokości 50-krotnej ceny biletu. Zapytany przez dziennikarza dyrektor rzeszowskiego MPK potwierdził, że jazda bez odpowiedniego biletu to wykroczenie przeciw prawu przewozowemu, więc należy się kara. Polskie prawo i logika wciąż niewiele mają ze sobą wspólnego.
Autobusy ciekawostki: szkolny dylemat
• Kilkudziesięciu uczniów otwockich szkół dojeżdżających autobusem numer 702, codziennie ma dylemat: albo zostaną zawiezieni do szkoły zaraz po siódmej, albo piętnaście po ósmej. W pierwszym przypadku trzeba wcześnie wstawać i nudzić się prawie godzinę zanim zabrzmi dzwonek na pierwszą lekcję, w drugim – trzeba się liczyć ze spóźnieniem. Jest też trzecia opcja: ZTM zmieni obecny plan kursowania autobusów tak, aby uczniowie nie mieli dylematu, którym autobusem przyjechać. Niestety, na razie nie ma na to szans. Rada Miasta finansująca 30 procent kosztów utrzymania linii 702, zwróciła się do ZTM z prośbą o skorygowanie rozkładu jazdy i dowiedziała się, że szkoła powinna przesunąć rozpoczęcie zajęć na późniejszą godzinę. Prawda, jakie proste rozwiązanie?
Autobusy ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2005-2009
(c) DobryHumor.pl