Zabawne dowcipy o barmanach to koktajl najlepszego humoru! Te wesołe kawały o mistrzach shakerów, barowych historiach i drinkowych przygodach serwują śmiech w każdym kieliszku. Żarty o barmaństwie mają styl i smak, a każdy dowcip bawi do łez. Zebraliśmy 10 śmiesznych kawałów o życiu za ladą i zabawnych klientach. Od miksowania koktajli po żartobliwe rozmowy – to humor z życia mistrzów serwowania drinków. Gotowy na łyk wesołości? Zapraszamy na humorystyczne historie i dowcipy o barmanach
Dowcipy na tej stronie:
Weselny barman
Na weselu drużba mówi do wszystkich:
– A teraz proszę, żeby żonaci mężczyźni stanęli obok osoby, która was uszczęśliwia.
Po chwili zrobił się tłum wokół stanowiska barmana.
Klient zamawia wódkę
Przychodzi facet do baru i prosi o dwie pięćdziesiątki wódki.
– Może jedną setkę? – proponuje barman.
– Nie. Jedna jest za mojego kolegę co pływa statkiem na morzu, a druga dla mnie.
Przez kilka kolejnych dni facet przychodził i zamawiał po dwie pięćdziesiątki wódki, wreszcie przychodzi i mówi:
– Poproszę o jedną pięćdziesiątkę.
– Co się stało? Przyjaciel utonął?
– Nie. Ja przestałem pić.
Barman i stały klient
Barman mówi do klienta:
– Zawsze przychodzi pan z fajnymi laskami, a wczoraj to żeś pan przyprowadził jakieś stare, grube pudło.
– Dziś mam rocznicę ślubu.
Mecz w pubie
Przychodzi facet z psem do pubu obejrzeć mecz reprezentacji Polski. Po ostatnim gwizdku sędziego, gdy nasi przegrali, pies głośno mówi:
– No nie! Znowu?
Wszyscy zdumieni patrzą na psa. Barman pyta:
– Czy twój pies powiedział „No nie! Znowu?”
– Zawsze tak mówi, kiedy nasza reprezentacja przegrywa.
– Niesamowite! A co mówi, gdy wygrywamy?
– Nie wiem, mam go dopiero dwa lata.
Barman z Zakopanego
Turysta w Zakopanem wchodzi do lokalu, siada przy barze i pyta barmana:
– Co mi pan poleci do picia?
– Polecam drink „Góra cy”.
– „Góra cy”? A co to takiego?
Barman:
– Bierzemy sklanecke wina, no dwie, góra cy i wlewamy do garnka.
Poźniej bierzemy sklanecke piwa, no dwie, góra cy i wlewamy do tego samego garnka. Następnie bierzemy sklanecke wódecki, dwie, no góra cy i wlewamy to do tego samego garnecka. Na koniec bierzemy sklanecke koniacku, no dwie, góra cy i też wlewamy do garnka. Garnek stawiamy na ogniu i miesając gzejemy cas jakiś. Poźniej nalewamy i pijemy sklanecke, dwie, no góra cy. Po wypiciu wstajemy, robimy krocek, dwa, no góra cy.

Piękne dziewczyny w barze
Wchodzi podpity facet do baru i zauważa dwie piękne dziewczyny siedzące same przy stoliku.
– Barman! Dwa piwka dla tych ślicznych panienek!
Dziewczyny odwracają się w jego stronę. Jedna mówi:
– Marnujesz swój czas, jesteśmy lesbijkami.
– Lesbijkami? Co to znaczy?
– Że kochamy się tylko z kobietami.
Facet:
– Barman! Trzy piwa dla nas, lesbijek!
Drink Manhattan
Klient zamawia w pubie drinka Manhattan. Po chwili barman podaje drinka, facet patrzy: w środku pływa kilka kawałeczków szczypiorka.
– Barman, co to co takiego?
– Central Park.
Mucha i barman
Przychodzi mucha do baru i mówi do barmana:
– Poproszę jedno małe gówienko. Tylko bez cebulki, bo mi będzie strasznie z gęby śmierdziało.
Sikanie do kufla
Podchodzi facet do barmana i mówi:
– Mam dla pana propozycję.
– Słucham.
– Postawię 100 dolców, że z tego oto miejsca nasikam do kufla stojącego na górnej półce i żadna kropla nie padnie obok.
Barman patrzy na kufel stojący 5 metrów dalej, uśmiecha się i odpowiada:
– Zakład stoi.
Facet robi krok do tyłu, rozpina rozporek i zaczyna sikać. Leje na półki z alkoholem, na stoły, krzesła, ściany, na bar i wreszcie obsikuje barmana. Barman ociera rękawem twarz i mówi z zadowoleniem:
– Koleś, wisisz mi 100 dolarów.
Facet zapina rozporek, wręcza mu 100 dolców i mówi:
– Widzisz tych pięciu przy stole bilardowym? Z każdym z nich założyłem się o 500 dolców, że podejdę do baru i obsikam wszystko dookoła, łącznie z barmanem.
Telefon od żony
Żona telefonuje do męża i pyta:
– Gdzie jesteś?
– W pracy.
– Przecież słyszę w tle pijackie rozmowy.
– Kiedy ty Maryśka zrozumiesz, że jestem barmanem?
10 kieliszków wódki
Przychodzi facet do baru i zamawia dla siebie 10 kieliszków wódki. Gdy barman nalał i mu podał, facet bierze pierwszy i dziesiąty kieliszek i wylewa ich zawartość na podłogę.
– Mogłeś zamówić tylko 8 – dziwi się barman.
– Zawsze tak robię, bo pierwszy kieliszek nigdy mi nie smakuje, a po ostatnim zawsze rzygam.
Pięć stówek
Wpada facet do baru i pyta barmana:
– Byłem tu wczoraj?
– Tak.
– Przepiłem pięć stówek?
– Tak.
– Uff… To dobrze. Już myślałem, że zgubiłem.
Niedźwiedź w barze
Przychodzi biały niedźwiedź do baru, a barman mówi do niego:
– Mamy w menu drinka nazwanego na twoją cześć!
– Niemożliwe! Zygfryd?
Dowcipy o barmanie: (c) DobryHumor.pl
Zobacz też:
> Dowcipy o weselu
> Dowcipy o kelnerach