cyrkowe dowcipy o cyrku humor cyrk
w

Śmieszne dowcipy o cyrku i cyrkowcach

Humor cyrkowy w najlepszym wydaniu — śmieszne żarty, najlepsze dowcipy o cyrku i cyrkowcach! Ta kolekcja to prawdziwa arena śmiechu, pełna zabawnych historii o cyrkowcach, magikach, żonglerach i tresowanych zwierzętach. Poznaj komiczne perypetie artystów pod cyrkowym namiotem, gdzie niesamowite numery cyrkowe zamieniają się w przezabawne sytuacje. Śmieszne anegdoty o klaunach, którzy gubią czerwone nosy, magikach wyciągających z kapelusza coś zupełnie nieoczekiwanego, i żonglerach, którzy żonglują wszystkim, tylko nie piłkami.To humor, który oddaje magię cyrku, pełnego akrobacji, sztuczek i niecodziennych występów. Śmieszne historyjki o akrobatach, którzy lądują nie tam, gdzie trzeba, i treserach, którzy sami stają się gwiazdami pokazu, rozbawią każdego. Poniższe żarty przenoszą w świat pełen kolorów, świateł i śmiechu. Czy to linoskoczek balansujący na krawędzi humoru, czy klaun z gagami, które zaskakują publiczność – każda anegdota to porcja radości. Humor cyrkowy łączy w sobie czar widowisk, talent cyrkowców i niepowtarzalny klimat areny

Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym budowlańca. Cała uwalona cementem, wapnem i farbą. Podchodzi do baru i mówi:
– Poproszę to co zwykle.
Po chwili żaba wypija duszkiem kufel piwa, robi wielkie oczy, głośno beka, wstaje i wychodzi.
Facet który to widział, myśli:
– Świetny numer! Powiem o tej żabie kumplowi, który jest dyrektorem cyrku.
Nazajutrz w barze za stolikiem siedzą: facet i dyrektor cyrku. Wchodzi żaba w stroju budowlańca i zamawia piwo. Wypija duszkiem kufel piwa, robi wielkie oczy, głośno beka, wstaje i szykuje się do wyjścia.
Dyrektor cyrku zatrzymuje ją i proponuje pracę. Żaba pyta:
– Cyrk to taki namiot z materiału?
– Tak.
– I tam są drewniane ławki?
– Tak.
– Konstrukcja metalowa?
– Tak.
– To po cholerę wam murarz?

Matka z córką przychodzą do dyrektora cyrku i proszą o angaż. Dyrektor mówi:
– Proszę pokazać swój numer, o którym mówiłyście.
Córka zdejmuje majtki, kładzie się na kanapie i zaczyna sikać w górę. Na strumień moczu wrzuca po kolei trzy piłeczki ping–pongowe i żongluje nimi. Dyrektor jest zachwycony.
– Rewelacja! Angażuję panią!
– Ale ja chce, żeby pan jeszcze zaangażował moją mamę!
Dyrektor cyrku pyta drugą kobietę:
– A co pani robi?
– To samo, ale z piłką lekarską.

Jasio pyta tatę:
– Pójdziemy dzisiaj do cyrku?
– Jestem zmęczony, pójdziemy kiedy indziej.
– Ale tam będą klauni i akrobaci!
– Nie dzisiaj.
– I jeszcze goła pani będzie na tygrysie!
– No dobrze, pójdziemy.
Jasio szepcze do siostry:
– Mówiłem ci, że tato dawno nie widział tygrysa.

– Dlaczego budynek polskiego Sejmu jest okrągły?
– A widziałeś kiedyś kwadratowy cyrk?

– Halo, cyrk? Gadający koń z tej strony. Chciałbym u was pracować.
– A co pan umie?
– Żonglować, ku*wa!

cyrkowe dowcipy o cyrku humor cyrk
Żarty i dowcipy o cyrku. Humor cyrkowy – cyrk na wesoło

W wędrownej grupie cyrkowej, magik wyczarowywał z kapelusza jajka, kurę oraz koguta. Ale nadeszły ciężki czasy i grupa rozpadła się. Po kilku miesiącach bezrobotny magik otrzymał list z propozycją występów w innym cyrku. Odpisał:
„Za późno. Numer zjedzony.”

Do dyrektora cyrku przychodzi facet i twierdzi, że jego kot umie mówić.
Dyrektor postanawia dać mu szansę:
– To sprawdźmy.
Facet sadza kota na krześle i go pyta:
– Jak się nazywa zmielony węgiel?
– Miał!
– Czas przeszły od ”mieć”?
– Miał!
Po chwili facet z kotem lądują na korytarzu.
Kot pyta:
– Niewyraźnie mówiłem, czy co?

Cyrkowy magik po swoim kolejnym popisie, oznajmia:
– Za chwilę sprawię, że zniknie jedna z obecnych tu kobiet.
Z ostatniego rzędu słychać męski głos:
– Mariola, zgłoś się na ochotnika!

Przedstawienie cyrkowe. Piękna treserka bierze do ust kostkę cukru, zaraz potem otwiera usta i wszyscy widzą, że na jej języku leży ta kostka. Podbiega wielki lew, otwiera paszczę i wielkimi zębiskami chwyta kostkę cukru. Zachwycona publika klaszcze. Konferansjer przerywa brawa, pytając:
– Czy ktoś z widzów chciałby powtórzyć ten numer?
– Ja powtórzę! – zgłasza się jakiś mężczyzna. – Ale najpierw zabierzcie tego lwa.

Jasio poszedł z tatą do cyrku. Podczas przedstawienia widzi, jak nożownik rzuca nożami w kierunku asystentki. Pyta:
– Tato, czemu wszyscy biją prawo? Przecież on ani razu nie trafił.

Dowcipy o cyrku: (c) Kawały w DobryHumor.pl

Zobacz też:
> Dowcipy o tasiemcach
> Dowcipy o cytrynach

bardzo czarny humor zagadki krótkie dowcipy makabryczne najkrótsze

Bardzo czarny humor

biegunka dowcipy o biegunce sraczka

Bardzo rzadkie dowcipy o biegunce