Niesamowite ciekawostki z humorem
Prezydent i szczury
• Publiczne przetargi na internetowej stronie prezydenta RP są gratką nie tylko dla satyryków, którzy jak wiemy umieją wyciągać interesujące wnioski. Bo po co kancelarii 20 opakowań na karaluchy i prusaki i 15 sztuk trutki na szczury i myszy, mumifikującej zwłoki tych gryzoni, a także 55 opakowań na mrówki? Czyżby po najpilniej strzeżonym miejscu Rzeczpospolitej biegały szczury, a prezydent miał coś przeciwko mrówkom, najbardziej pracowitym zwierzątkom? I co na to obrońcy praw zwierząt? Ale Kancelaria Prezydenta przyparta do ściany, pewnie jak zwykle umyje ręce. Oczywiście kremem do rąk, którego zamierza kupić aż 3 tysiące tubek.
Prywatny telewizor
• Działania pracowników ZAiKS-u pobierających tantiemy od wszystkiego co publicznie gra i robiących naloty m.in. na punkty usługowe, doprowadziły do działań obronnych. W jednym z zakładów fryzjerskich w Łowiczu wprawdzie stale jest włączony telewizor, jednak jest na nim ostrzeżenie, którego adresatem są klienci. Treść napisu brzmi: „Telewizor służy do celów prywatnych. Osobom postronnym zabrania się słuchania muzyki„.
Krwawe turnieje
• Akwariowe rybki bojowniki stały się ostatnio popularne wśród części młodzieży, nie tylko z powodu ceny (6 zł sztuka). Samiec bojownika, nie tolerujący w pobliżu innego samca, walczy z nim na śmierć i życie, odgryzając wcześniej rywalowi kawałki ciała. Wiedząc o tym, niektóre dzieci urządzają swoiste „turnieje”, wystawiając do krwawych walk kupione w sklepie zoologicznym samce bojownika. Robią to dla przyjemności, ale też z chciwości – wpisowe do turnieju jest równocześnie pulą wygranej dla właściciela bojownika, który zagryzł rywali.
Uspokój się w święta
• Bydgoski PCK przygotował potrzebującym paczki z darami wielkanocnymi. Jedna z obdarowanych znalazła w swej paczce: makaron, mąkę i 10 opakowań ziołowego preparatu na nerwy. Pewnie po to, żeby było się czym uspokoić po otworzeniu paczki.
Windą bliżej
• W warszawskich blokach jest zamontowanych 16 tysięcy wind, a ile ich jest w całym kraju – nie wiadomo czy ktoś to policzył. Urządzenia te trzeba co jakiś czas konserwować, a ponieważ nikt nie robi tego za darmo, lokatorzy muszą płacić. Za użytkowanie wind mieszkańcy parteru nie płacą, jednak w świetle prawa za remont płacić muszą. Zdarza się nawet, że ci z parteru, chociaż z wind nigdy nie korzystają, płacą więcej niż ci z ostatniego piętra. Bo płaci się od metra kwadratowego mieszkania. Wydawać by się mogło – paranoja, niesprawiedliwe, ale tylko w pierwszym momencie. Bo czy za remont przeciekającego dachu płacą tylko lokatorzy ostatniego piętra?
Sędziowski łańcuszek
• Sąd w Bochni rozesłał pismo urzędowe do 20 instytucji z prośbą o rozesłanie go do kolejnych 20 instytucji, w nadziei, aby ów „łańcuszek nie został przerwany”. Chodzi o pomoc angielskiemu chłopcu choremu na raka mózgu. Zresztą chłopcu, który… został uleczony już na początku lat 90-ych czyli kilkanaście lat temu. Ale o jego nieszczęściu w Bochni dowiedziano się dopiero teraz i dopiero teraz sąd postanowił mu pomóc. Ciekawe czy ów łańcuszek krąży nadal po Polsce.
Łapówka po śląsku
• Śląska Izba Lekarska debatowała nad tym co jest, a co nie jest łapówką, dochodząc do interesujących wniosków. Pacjent może dać lekarzowi własnoręcznie wykonany przedmiot i nie można wówczas mówić o łapówce. Na przykład jubiler może dać lekarzowi kolię z brylantów, producent samochodów – samochód, a producent mebli – zestaw mebli. Tysiąc (albo więcej) złotych wręczony lekarzowi przez osobę bogatą, łapówką nie jest, gdyż dla tej osoby jest to mała kwota. Natomiast każda dowolna kwota wręczona w kopercie jest już łapówką.
Matura w sądzie
• To była pierwsza sprawa sądowa, której bohaterem był wynik matury. Na egzaminie pisemnym Ania dostała 70 punktów na 100 możliwych. Zabrakło kilku punktów aby dostać się na wymarzoną uczelnię. Wtedy postanowiła porównać swoje odpowiedzi z prawidłowymi odpowiedziami jakie należało udzielić na maturze. Wyszło, że egzaminatorzy oceniający jej odpowiedzi, w ponad 10 przypadkach pomylili się. Dostała mniej punktów niż jej się należało, więc poszła do sądu. I tu kolejne rozczarowanie: sąd sprawę oddalił. Sąd nie ma kompetencji oceniać wyników maturalnych, nawet jeśli egzaminatorzy popełnili ewidentne pomyłki, krzywdząc tym samym maturzystę. W samym tylko woj. mazowieckim w tym roku wyniki matury kwestionowało kilkadziesiąt osób. Już wiedzą, że nie ma dla nich żadnej szansy.
Niesamowite ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2005-2008
(c) DobryHumor.pl