Reklamy ciekawostki z humorem
Wielka blondyna
• Baner reklamujący bieliznę znanej firmy wielkości czterech pięter, przedstawiający atrakcyjną blondynkę, właścicielkę nie mniej atrakcyjnego biustu odzianego w śliczny biustonosz, zawisł niedawno na jednym z budynków w Zielonej Górze. Baner znajduje się naprzeciwko okien podstawówki i powoduje, że uczniowie zamiast patrzeć na lekcjach w tablicę, wciąż wpatrują się w biust blondynki, komentując jego kształty. Na szczęście wielka blondyna, bo tak nazwali ją uczniowie, nie powisi zbyt długo. W sam raz, aby poprawić stopnie przed końcem roku szkolnego.
Zjedz mnie!
• Jedna z firm produkujących wędliny, wpadła na niecodzienny pomysł reklamy. Produkty tej firmy reklamują milutkie zwierzaki-kanibale o zamiłowaniach masochistycznych. Zwierzaki podobne do tych z dziecięcych kreskówek same wskakują na patelnię, z lubością kładą się na półmisku, w oczekiwaniu aż ktoś je pokroi, krzycząc: „Zjedz mnie!”. Jest też kurczak, który za chwilę będzie obżerać się udkiem przyrządzonym z innego kurczaka. Przesłanie reklamowe jest jasne: zwierzęta są na tyle głupie, że z rozkoszą i pełnym przekonaniem pchają się na śmierć i proszą, aby zostać zjedzonymi. A może by zjeść tego, który te reklamy wymyślił?
Tajemnica nocnych drwali
• W Warszawie trwa nielegalna wycinka drzew. Nocą wycinane są drzewa w całości (zostają same pnie) lub ucinane są niektóre konary drzew. Nie jest to dzieło grupy szaleńców, ale przemyślana akcja, bowiem niechciane drzewa lub fragmenty drzew znajdują się akurat obok billboardów z reklamami. Brak przypadkowości w doborze drzew skazanych na wycięcie potwierdzili złapani na gorącym uczynku drwale. Dzięki tajemniczej do niedawna wycince drzew, zdecydowanie poprawia się widoczność reklam na billboardach. Niewykluczone, że wkrótce w stolicy (a może nie tylko tu?) zniknie zieleń, a w jej miejsce pojawią się tysiące kolejnych, kolorowych billboardów.
Cmentarna reklama
• Jak reklamują się producenci pomników nagrobnych? Niektórzy zostawiają ulotki pod krzyżem nagrobnym, inni zostawiają wizytówki na grobach, pod zniczami. Ale są też praktyczne pomysły: można zostawić na grobach prezencik: zapałki z doklejoną wizytówką.
Najlepsza „reklama”
• Dolnośląski Urząd Marszałkowski w 2003 r. wydał 9 tys. zł na 1.500 egz. folderka w języku rosyjskim, mającego reklamować Dolny Śląsk. Niedawno folderek trafił w ręce rusycystów. W krótkim tekście specjaliści znaleźli blisko 100 błędów i ani jednego zdania napisanego poprawnie. Na coś jednak folderek sie przydał – obecnie służy opolskim studentom jako rozrywka; czytają go gdy chcą się pośmiać.
Reklamy ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2005-2007
(c) DobryHumor.pl