Szczecin ciekawostki z humorem. Autentyczne historie ze Szczecina, dowcipy o Szczecinie
Okradli policję
• Z policyjnego magazynu w Łodzi, w którym przechowywane są przedmioty odebrane przestępcom, znikło 20 kg kokainy (wartości 2 mln dolarów) i 24 kg heroiny. Z podobnego magazynu w Szczecinie wyparowało 1.500 litrów spirytusu, z innych policyjnych magazynów znikły też: 8 tys. dolarów, 7 tys. złotych, pistolet, radiostacja i inne przedmioty. Może policja winna zatrudnić jakąś prywatną firmę ochroniarską?
Szczecińska walka z bielizną
• Władze Szczecina postanowiły zapanować nad pięknem, a raczej brzydotą miasta, bo odstrasza ona np. turystów. Nie można już wieszać na balkonach prania, gdyż widok suszonej bielizny szpeci Szczecin. Niektórzy mieszkańcy z ironią pytają, czy na parapetach okien można stawiać taki rodzaj roślin jaki im odpowiada. Albo czy susząca się bielizna w kolorze takim samym jak elewacja domu jest już szpeceniem Szczecina czy jeszcze nie?
Strajk w Szczecinie
• Lekarz szczecińskiego szpitala odmówił zbadania chorego 1,5 latka. Powód? Zrozpaczeni stanem dziecka rodzice, który przywieźli je tutaj samochodem, nieprawidłowo zaparkowali samochód. Wkurzony portier zaalarmował przełożonych oraz policję, która przybyła na miejsce. Po przestawieniu samochodu w inne miejsce przez ojca dziecka, lekarz w końcu zbadał dziecko. Widocznie wreszcie zrozumiał, że jest sprawdzania zdrowia, a nie od sprawdzania parkingu.
Szczecin ciekawostki: Porwanie po polsku
• 16-latek z powiatu łowickiego nie wrócił po szkole do domu, a jego brat otrzymał kilka SMS-ów informujących o porwaniu, z żądaniem okupu w kwocie 10 lub 15 tysięcy złotych. Zdesperowani rodzice powiadomili policję. Szybko okazało się, że z domu znikło 500 zł, a „porwany” kupił niedawno mapę Szczecina. Chłopaka, który sam się porwał, namierzono dzięki komórce. Jaki kraj – tacy porywacze.
Policyjna czarna owca
• Pan Marcin po kilku latach pracy (z sukcesem) w policji na południu kraju, trafił do pracy do jednego z oddziałów policji w Szczecinie. Tu ze zdziwieniem stwierdził, że jest tzw. fala i mają miejsce nieprawidłowości. Został pobity, przystawiono mu lufę pistoletu do głowy. Skarżył się przełożonym na pijaństwo, kradzieże służbowego paliwa, kłusownictwo. Sprawa trafiła do prokuratury, nawet do sądu – czyli potwierdzono to, co mówił pan Marcin. Może w innym kraju zostałby pochwalony, ale nie u nas. Jego koledzy wciąż pracują na swych stanowiskach, tymczasem on został zwolniony „ze względu na ważny interes służby”. Z oficjalnego pisma dowiedział się, że „nadużywa prawa do krytyki” oraz „szkodzi wizerunkowi policji”. Teraz już wiemy, co w policji jest normalką, a co nie.
Szczecin ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2005-2008
(c) DobryHumor.pl
Zobacz też:
> Dowcipy na różne tematy