Sztuka ciekawostki: malarstwo, muzyka
Wielki obraz i Kazimierz Wielki
• W Rzeszowie za ponad 20 tysięcy złotych zamówiono wielki obraz przedstawiający Kazimierza Wielkiego wręczającego rycerzowi Janowi Pakosławicowi akt nadania praw miejskich Rzeszowowi. Zbyt wielki. Gotowe dzieło mogłoby zawisnąć w sali sesyjnej, jednak trzeba by zdjąć godło Rzeczpospolitej, herb miasta i krzyż. Mogłoby też zawisnąć w innym miejscu, ale obraz zasłoniłby wtedy dwa okna z witrażami. Obraz za 20 tysięcy powieszono na korytarzu i może je podziwiać każdy petent urzędu. Ludność Rzeszowa jest zachwycona z możliwości obcowania z wielką sztuką.
Policyjne oderwanie
• Policjanci z Komendy Stołecznej Policji mogą od niedawna oglądać obrazy wiszące na ścianach. Wypożyczono je z Muzeum Narodowego za blisko 50 tys. zł. Dzięki sztuce policjanci mogą oderwać się od codzienności, w której nie ma pieniędzy np. na policyjne komputery oraz benzynę do radiowozów.
Nagość i Tusk
• W Muzeum Narodowym w Gdańsku otwarto wystawę malarzy flamandzkich XVII wieku. Wystawę, która wcześniej była wydarzeniem w Warszawie, miała uświetnić rekonstrukcja pracowni artysty z tamtego okresu, a podczas otwarcia wystawy w tej pracowni miał stać przy sztaludze malarz, a obok – malowane przez niego dwie nagie modelki. Pomysł uznano za znakomity, dopóki nie dowiedziano się, że otwarcie uświetni swą obecnością premier Rzeczpospolitej Donald Tusk. Dlatego nagie modelki pojawiły się, ale dopiero gdy Tusk wyszedł. Bo ktoś obawiał się, że fotoreporterzy zrobią premierowi zdjęcia obok nagich pań, co ktoś może wykorzystać w niecny sposób. Podobno najbardziej zbulwersowane sytuacją były modelki, bo bardzo chciały pokazać się premierowi.
Sztuka ciekawostki: grające pisuary
• W budynku ministerstw: Gospodarki, Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Transportu i Budownictwa w Warszawie zamontowano najnowszą zdobycz techniki: pisuary, z których wydobywa się muzyka, gdy pracownik ministerstwa sika). Muzyka (od Love me tender po Lambadę) miała odstresować pracowników wymienionych ministerstw, jednak jak to w Polsce bywa – stała się źródłem kłopotów. Na wieść o grających pisuarach zgłosili się przedstawiciele ZAiKS-u i poprosili o tantiemy. Bo to odtwarzane utworów muzycznych w miejscach publicznych. Muzykę odłączano w takiej panice, że… zepsuto część urządzeń spłukujących.
Fałszywy hymn?
• Szef Naczelnej Izby Kontroli Mirosław Sekuła rozpoczął kolejną misję. Teraz urzędnicy NIK-u sprawdzają czy w polskich urzędach, szkołach i innych placówkach nasze godła narodowe nie wiszą krzywo, czy nie są zakurzone lub czy powiewające flagi biało-czerwone nie są zabrudzone. Albo czy muzycy z orkiestr dętych nie fałszują polskiego hymnu. Mamy nadzieję, że wśród urzędników NIK-u są osoby z wykształceniem muzycznym i nienagannym słuchem. W przeciwnym wypadku kto autorytatywnie sprawdzi czy Mazurek Dąbrowskiego nie jest grany na fałszywą nutę?
Sztuka ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2004-2008
(c) DobryHumor.pl