Wojsko ciekawostki z humorem
Poprawność polityczna w burdelu
• Do Wrocławia zjechało 3 tys. żołnierzy z bratnich armii NATO, aby u boku naszych wojaków uczestniczyć w ćwiczeniach wojskowych. Najbardziej cieszą się z tego panienki z pobliskiej agencji towarzyskiej, które mają teraz pełne te… no, ręce roboty. Obsługują każdego, bez względu na kolor skóry, bo jak twierdzą: “Nie ma dla nas żadnego znaczenia, czy ktoś jest czarny, biały, czy żółty. Jeśli klient jest grzeczny, to na pewno zostanie obsłużony bez względu na kolor skóry”. Brawo polskie panienki! Wszyscy powinni brać z was przykład!
Wojskowa ślepota
• Przez pół roku w lubelskiej jednostce wojskowej służył żołnierz, który był… ślepy. Trafił on do wojska z kategorią zdrowia A, czyli według wojskowej komisji lekarskiej był zdrów jak byk i miał sokole oczy. Na szczęście, chłopak podczas pełnienia służby nikogo nie zastrzelił; nie wiemy jednak jakie miał wyniki w strzelaniu do tarczy. Sądzimy jednak, że nie najgorsze.
Wraca kara śmierci?
• Mieszkaniec stolicy dostał niedawno od Wojskowej Komisji Uzupełnień kartę mobilizacyjną. Z trwogą przeczytał na druku, że jeśli nie zgłosi w wyznaczonym miejscu i czasie, “podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze śmierci”. Wynikł problem: dlaczego straszy się faceta karą śmierci, która w polskim prawie od kilki lat nie istnieje. Na szczęście szybko okazało się, że druk pochodzi z dawnych zapasów i został wypełniony przez pomyłkę.
Nogi do samej podłogi
• Jakiś czas temu „Konkrety” opublikowały primaaprilisowy tekst z którego wynika, że w związku z wejściem do NATO panny-Polki mogą służyć w wojsku. Warunek: nogi długości 100 cm. Wkrótce do redakcji zatelefonował żołnierz z Wojskowej Komendy Uzupełnień i powiedział: „Mam tu dwie kandydatki. Proszę powiedzieć, jak mam te nogi zmierzyć?”
Obrońca granic
• „Super Express” zaopatrzył Mirosława Stępnia ze wsi Wojciechy w telefon komórkowy, aby strzegł naszych wschodnich granic, gdy znów jakieś ruskie śmigłowce bojowe zechcą pofruwać nad Polską. Nie wiemy, czy naruszamy niniejszym tajemnicy wojskowej, ale mamy wrażenie, że cywil Stępień pełni teraz kluczowe stanowisko w armii. Wojska Obrony Powietrznej Kraju i ich stacje radiolokacyjne mogą już spać spokojnie. Jak by co – zadzwoni komórka Stępnia.
Szykujemy się do wojny
• Właściciel dowolnego pojazdu zarejestrowanego w Polsce (motocykla lub samochodu) w każdej chwili może otrzymać wezwanie do oddania swojej maszyny na potrzeby wojska. Niedawno właściciel motocykla honda, wartego 45.000 zł, dostał takie wezwanie. Odtąd stale musi utrzymać swój pojazd w pełnej gotowości bojowej i w przypadku wojny i musi go oddać armii. Proponujemy wysłać podobne wezwania właścicielom wszystkich fiatów 126p. W przypadku wojny można za nich zrobić specjalne oddziały zmechanizowane. Na antenkach trzeba tylko doczepić biało-czerwone flagi, a do rur wydechowych załadować amunicję. Nie wiemy czy podczas wojny maluszki będą skuteczne, ale skoro kiedyś polska kawaleria szablami atakowała niemieckie czołgi…
Wojsko ciekawostki: przewodnik dla szpiegów
• W Krakowie stoją nad Wisłą stare baraki. Właściwie rudery. Nikt by nie zwrócił uwagi, gdyby nie tabliczka: “Teren wojskowy – wstęp wzbroniony”. Dla szpiegów nie znających polskiego dodano napisy po angielsku, niemiecku i rosyjsku. Teraz, dzięki dobremu oznakowaniu, każdy, nawet niezbyt rozgarnięty szpieg, nie minie obojętnie tajnych obiektów wojskowych położonych nad Wisłą.
Opel czyli broń
• Ministerstwo Obrony Narodowej zakupiło dla Żandarmerii Wojskowej 42. furgonetki marki opel vivaro za blisko 6 milionów złotych. Zostały kupione z pominięciem przetargu kontrolowanego przez Urząd Zamówień Publicznych, gdyż potraktowano je jako… element uzbrojenia. „Uzbrojone ople” to te same ople, jakie każdy z nas może kupić w salonie, i te same, jakie kupowała na przetargach policja i straż miejska, ale pod kontrolą wspomnianego UZK.
Wojsko ciekawostki: wybrańcy na defiladę
• Do jednostek wojsk lądowych trafił niedawno specjalny rozkaz. Odtąd podczas defilad z okazji tzw. centralnych świąt państwowych będą maszerowali tylko wybrani żołnierze. Muszą mieć od 175 do 184 cm wzrostu, nie mogą mieć piegów, odstających uszu i wielkich klat kulturystycznych (sformułowanie: „równe rozłożenie ramion”). Nie mogą też mieć długich wąsów, baków ani bokobrodów, chorób skórnych, widocznych blizn i tzw. nieproporcjonalnej budowy ciała. Hmm, może w ogóle zrezygnować z defilad?…
Wojskowe science-fiction
• Dzielny żołnierz wytrzyma w każdych warunkach – to powiedzenie wciela w życie Wojskowa Agencja Mieszkaniowa. Lokatorzy swoje mieszkania ogrzewają swym… wewnętrznym ciepłem. Domy w nowej technologii wybudowano już w Częstochowie, Gdyni i Katowicach. Wkrótce będą kolejne; czeka na nie kilkanaście tysięcy żołnierzy zawodowych i ich rodzin.
Okazuje się, że można budować domy bez tradycyjnego ogrzewania, czyli np. budowania sieci kaloryferów. Nie trzeba też włączać grzejników elektrycznych, chyba że na dworze panuje syberyjski mróz. Ekologia!!! – przekonują decydenci od mieszkań dla polskich wojaków.
Zasady fizyki są proste. Wystarczy podgrzać powietrze znajdujące się w mieszkaniu, a potem nie pozwolić mu uciec. Można to robić na różne sposoby. Na przykład jedna dorosła osoba swym ciałem jest w stanie podgrzać 10 metrów kwadratowych mieszkania. Można też wykorzystać powietrze podgrzane w wyniku gotowania obiadu lub powietrze nagrzane dzięki energii wydobywającej się z telewizora. Wszystko to, według praw fizyki wystarczy aby ogrzać mieszkanie bez zbędnych (dotychczas) wydatków.
Teoria niby prosta… Tylko czemu przyszli mieszkańcy osiedli XXI wieku, które wkrótce mają powstać, stukają się w czoła? Proponujemy: stukajcie się w czoła jak najczęściej! Wytworzy się w ten sposób jeszcze więcej energii cieplnej.
Inwalida i wojsko
• Jeździsz na wózku inwalidzkim i sądzisz, że nie zostaniesz powołany do wojska? Nie bądź tego taki pewien. Studiujący w Poznaniu Bartosz wziął urlop dziekański i pojechał do Irlandii zarobić. Pech chciał, że wpadł pod samochód i ma uszkodzony rdzeń kręgowy. W Irlandii przeszedł operację, porusza się na wózku inwalidzkim. Nie może się sam umyć, ubrać, położyć do łóżka. Tymczasem z WKU, do jego rodzinnego domu w Polsce przychodzą wezwania do stawienia się na wojskową komisję lekarską. Na nic zdają się tłumaczenia, że syn jest w Irlandii i jest inwalidą. Nie wystarcza dokumentacja lekarska z Irlandii. Jeśli Bartosz osobiście nie zgłosi się do WKU, ta zgłosi sprawę do prokuratury. Bo komisja lekarska nie może wydać swego oświadczenia nie widząc zainteresowanego. Takie jest prawo i tego nikt, poza Sejmem, zmienić nie może. Chyba, że członkowie komisji lekarskiej pojadą osobiście do Irlandii. Ale za czyje pieniądze?
Wojsko ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 1999-2010
(c) DobryHumor.pl
Zobacz też:
> Dowcipy o żołnierzach
> Dowcipy wojskowe