Zakupy ciekawostki z humorem
Por*o-lektury
• Krakowski Media Markt na sklepowych półkach obok szkolnych lektur prezentował książki por*o. Uczeń zainteresowany zakupem np. „Chłopców z Placu Broni”, mógł odszukać tę książkę między „Anal-maniakiem” a „Króliczkami w łóżku”. Dyrektor firmy twierdzi, że „firma handluje towarem, który nie jest zakazany”. I słusznie. Ale jak mówi hasło reklamowe Media Markt: „Powinni tego zabronić”.
Promocja po krakowsku
• Krakowskie hipermarkety zorganizowały wielkanocną promocję: każdy, kto wyda podczas zakupów co najmniej 50 złotych, otrzyma od kasjerki naklejkę. Zebranie 16 naklejek i naklejenie ich na specjalnym kuponie, upoważnia każdego do odbioru nagrody pieniężnej: 75 zł. Ponieważ mało kto w krótkim czasie robi 16 razy zakupy, wydając na nie ponad 800 złotych, z promocji skorzystały pomysłowe dziewczynki. Wystarczyło podchodzących do kas klientów z wypełnionymi wózkami poprosić o naklejkę. Po kilkugodzinnym pobycie w hipermarkecie rekordzistki zarabiały nawet 375 zł dziennie, ku uciesze bezrobotnych rodziców.
Dobry dzień na śmierć
• Przed kolejnym rokiem szkolnym jeden z producentów zeszytów wypuścił na rynek zeszyty z trupią czaszką i napisem: „to dobry dzień na śmierć”. Producent tłumaczy, że obecnie jest to hit numer jeden, obok zeszytów z bolidami Formuły 1, misiami i kotkami. Wniosek? Rodzice wiedzą co jest dla ich pociech dobre.
Bilety do sklepu
• Do niedawna płaciliśmy bilety za wejście do muzeum, kina i teatru. Wkrótce być może będziemy też płacić bilet za prawo wstępu do… sklepów. Prekursorem wprowadzania opłat za wstęp do sklepu jest sklep akwarystyczny w jednym z centrów handlowych stolicy. Wejście do sklepu kosztuje 5 złotych i dotyczy tylko klientów nie robiących zakupy, a informuje o tym tabliczka u wejścia do sklepu: „Zwiedzający – wstęp 5 zł, nasi klienci – wstęp wolny”. Skąd ta desperacka decyzja? Klienci przychodząc brudzą podłogę, dotykają palcami akwariów (czyli ktoś musi to potem sprzątać), a poza tym oglądają gatunki zwierząt, których czasem nie ma nawet w zoo, gdzie jak wiadomo wstęp jest płatny. Jak mogą zaoszczędzić osoby zwiedzające sklep? Kupując najtańszą rybkę za 4,50 zł. Tylko co potem zrobić z tą rybką, wyrzucić do kosza czy usmażyć?
Rzeszów w niedzielę
• Rzeszowski radny z Ligi Polskich Rodzin stanowczo opowiada się za ograniczeniem handlu w niedziele. Z jednym tylko wyjątkiem: nie powinno się ograniczać handlu w sklepie, który mieści się w pawilonie należącym do tego właśnie radnego. Niby dlaczego? Bo sklepy w pawilonie radnego dostosowują się do potrzeb lokalnego rynku.
Zakupy ciekawostki: walka z głodem
• Kiedyś kartofle na polach wyjadała stonka, teraz w supermarketach zapanowała plaga zjadania towarów z półek sklepowych przez głodnych/nieuczciwych (niepotrzebne skreślić) klientów. Oczywiście tak, aby się najeść i nie zapłacić. Samo tylko Tesco szacuje, że jego klienci wyjadają z półek półtorej tony żywności. A są to tylko szacunki na podstawie porzuconych po sklepowych kątach opakowaniach! W Tesco, z powagą traktującym ten proceder obliczono, że gdyby każdy z klientów zjadł tylko po jednym gronie z leżących na półkach winogron – w ciągu miesiąca znikłaby tygodniowa dostawa winogron.
Por*o zamiast chleba
• Co chwila słyszymy o pomysłach Ligi Polskich Rodzin, która chce zakazać handlu w niedziele i święta. Warszawscy radni LPR zrobili listę 12 świąt w roku oraz listę produktów, jakich warszawiacy nie będą mogli kupić w tych 12 dniach roku. Nie będzie można kupić np. chleba, masła, serów, jaj i wędlin. Działacze LPR zapomnieli o niektórych produktach, więc ich pomysł jest jakby dziurawy. Według radnych LPR np. w święto Wniebowzięcia można będzie kupić pigułki antykoncepcyjne, papierosy i gazety, w tym pisma por*o.
Zakupy ciekawostki – wybrane teksty z czasopisma Dobry Humor 2005-2009
(c) DobryHumor.pl
